Częściowy przełom w śledztwie pojawił się w sobotę (18.01). Podejrzany złożył zeznania i usłyszał dwa zarzuty: zabójstwa i zbezczeszczenia zwłok. Przyznał się do tego, że pociął i wyrzucił do rzeki części ciała zmarłej. Płetwonurkowie odnaleźli głowę i ręce.
Józefa K., według zeznań konkubenta, miała umrzeć z przyczyn naturalnych pod koniec grudnia. Jak dodaje rzecznik Witkowski - nie chcąc ujawnić, że doszło do jej zgonu, zdecydował się na taki krok, że chciał niejako "pochować" zwłoki. W związku z tymi czynami zostanie poddany badaniom psychiatrycznym.
Mężczyzna został aresztowany na trzy miesiące. Za zabójstwo grozi mu dożywocie, a za znieważenie zwłok do 2 lat więzienia. Śledczy nadal szukają korpusu kobiety. Miał on zostać wrzucony do rzeki tak jak głowa i ręce, które zostały odnalezione.
Przypomnijmy- poćwiartowane szczątki (miednica i nogi) policjanci odkryli w czwartek wieczorem (16.01) w komórce domu przy Powstańców Wielkopolskich w Skwierzynie. O zniknięciu swojej podopiecznej mundurowych poinformowała pracownica DPS-u.Ją z kolei zaalarmowali sąsiedzi kobiety.