Ul. Chrobrego w centrum Gorzowa wymiera. Zwłaszcza jeśli chodzi o sklepy.
Osoby, które od wielu lat prowadzą działalność, za metr kwadratowy powierzchni płacą nawet 38 złotych. Z kolei nowi najemcy lokalów w centrum miasta stawki mają o wiele niższe, między 8 a 14 złotych. Prezydent ustalił je po to, by ożywić sferę handlową. Jednak paradoksalnie zapomniał o wieloletnich właścicielach sklepów. Co z nimi?
Prezydent rozwiązanie znalazł i zaproponował, by handlowcy opuścili lokale i ponownie stanęli do przetargu. Wkrótce pojawi się kolejna przeszkoda, remont Chrobrego w ramach planu transportowego, który jeszcze pogorszy sytuację. Mówią panie Wanda i Jolanta, właścicielki sklepów:
Gorzowscy radni PiS złożyli interpelacje w tej sprawie. Chcą mniejszego czynszu dla osób prowadzących działalność przy remontowanych ulicach oraz przy tych, gdzie remont jest w planach. - Chodzi o 50-procentową obniżkę - wyjaśnia radny Paweł Ludniewski.
Przedsiębiorcy i radni czekają na odpowiedź prezydenta Gorzowa.
Czytaj też: Berling, Bierzarin czy Cichoński znikną z map Gorzowa!