Co wydarzyło się w poniedziałek (7.08) w jednym z domków jednorodzinnych pod Gorzowem?
Prokuratura nikomu nie postawiła zarzutów. Zdarzenie zakwalifikowano jako nieumyślne spowodowanie śmierci. - Dziecko było chore, jego głowa utknęła między szczebelkami łóżka i chłopiec udusił się - wyjaśnia Andrzej Bogacz, prokurator:
Podczas dramatu w domu była matka chłopca, która prawdopodobnie w tym momencie zajmowała się 5-letnią córką. Kobieta jest w szoku, dobrze opiekowała się synem. - Na ciele 7-latka nie było żadnych śladów znęcania się ani odleżyn. Miał dobrą opiekę - dodaje Bogacz.
Po zebraniu całego materiału prokurator podejmie decyzję co dalej. Prawdopodobnie będzie ona znana pod koniec sierpnia.
Przypomnijmy – do rodzinnej tragedii doszło w poniedziałek (7.08) około godz. 14 w domku w Górkach Santockich pod Gorzowem.