Po wielu miesiącach w końcu udało się znaleźć nowego właściciela dla stada. Miejsce w Lipkach Wielkich zostało sprawdzone zarówno przez Biuro Ochrony Zwierząt, zarządzającej stadem, jak i lekarza weterynarii. Według umowy zwierzęta nie mogą zostać zabite, przekazane do rzeźni czy wykorzystywane do pozyskiwania mleka lub cieląt.
Przypomnijmy: los krów do tej pory był niepewny. Najpierw Wojewódzki Lekarz Weterynarii podjął decyzję o wybiciu stada, ale nie zgadzały się z nią organizacje prozwierzęce, które organizowały protesty, a nawet utworzyły obozowisko w pobliżu pasącego się stada. Później kilka razy udało się znaleźć dla zwierząt nowy dom, ale chętni wycofywali się w ostatniej chwili lub brakowało pieniędzy na transport. Stado pasło się na nadwarciańskich łąkach bez żadnego nadzoru od kilku lat.
Na portalach internetowych dotyczących wolnych krów rozgorzała natomiast dyskusja czy transport odbywa się zgodnie z prawem i czy spełnione zostały wszystkie niezbędne wymogi. Niektórzy zarzucają, ze zwierzęta są źle traktowane, wywożone bez odpowiedniego nadzoru i bez dokumentów.