Żółto-niebiescy będą się starali odrobić straty po minimalnej przegranej w Olsztynie. Mecz początkowo miał się odbyć w późniejszym terminie, ale Warmia poprosiła o przełożenie go i spotkanie zostanie rozegrane już w sobotę.
Nie ma co liczyć na to, że będzie to rewanż równie okazały jak w ostatni weekend z Grudziądzem. Olsztyn to kandydat do awansu. Zespól kompletny i świetnie zorganizowany. Wygraną z Warmią nawet jednym punktem trener gorzowian Dariusz Molski brałby w ciemno.
- Na każdej pozycji wśród Warmii jest zawodnik, który ma po pierwsze: historię, a poza tym doświadczenie i sukcesy. Mocny obrót i trzon obrony - przyznał trener Stali.
Do tej pory Warmia Olsztyn w Gorzowie nie wygrała, ale każdy mecz z tym zespołem był bardzo zacięty. Gorzowianie liczą na doping kibiców i ściany własnej hali.
- Jak ściana jest za bramkami, tak jak u nas, to jest to ogromna różnica i dla bramkarzy i dla rzucających. W hali w Olsztynie te ściany są nieco z dziesięć-dwadzieścia metrów za bramką, jest tylko kotara tak naprawdę. Wtedy trudniej trafić do bramki. więc wydaje mi się, że hala może być naszym atutem - przyznał Krzysztof Nowicki, bramkarz Stali.
Początek spotkania Stal Gorzów Warmia Traveland Energa Olsztyn w sobotę o 18:30. Oczywiście w hali przy Szarych Szeregów.