Unia od trzech lat bryluje na ligowych torach i zdobywa kolejne tytuły Drużynowych Mistrzów Polski. Jeżeli zdobędzie tytuł po raz czwarty wyrówna rekord... Stali, która królowała w ligowych rozgrywkach od 1975 do 1978 roku - to były czasy legend Stali: Jancarza, Rembasa, Nowaka.
Wielkim atutem ekipa z Leszna jest tor na popularnym Smoku. W obecnych rozgrywkach Unia wygrała na nim wszystkie mecze, tylko raz zdobywając mniej niż 50 punktów - 47 do 43 z Falubazem. Stal w rundzie zasadniczej przegrała w Lesznie 35 do 55. Popularne byki ostatni mecz na własnym torze przegrały... ponad 3 lata temu.
6. sierpnia 2017 roku na stadionie w Lesznie triumfowała... Stal Gorzów, która wygrała 49 do 41. Wtedy punkty dla żółto-niebieskich zdobywali m.in. Zmarzlik 11, Kasprzak 9, Karczmarz 3 oraz Iversen 10.
Kibice pewnie wiele by dali by w niedzielę Kasprzak i Karczmarz przynajmniej powtórzyli swój wynik sprzed trzech lat, bo o Mistrza Świata mogą być spokojni.
Statystyki pokazują jak trudne zadanie czeka Stal w niedzielnym meczu, ale gorzowianie w tym sezonie udowodnili, że nie ma rzeczy niemożliwych.
Pokazał to nawet piątkowy, pierwszy mecz obu ekip. Fantastyczna pogoń Stali, w której punktowało praktycznie tylko czerech zawodników sprawiła, że kibice na Jancarzu przeżyli niesamowite emocje. Jak będzie w rewanżu?
Faworytem jest Unia, ale Holder, Woźniak i Thomsen prowadzeni przez Zmarzlika mogą w Lesznie pojechać równie dobrze jak w Gorzowie, a to może oznaczać, że faworyt wcale nie musi mieć łatwej drogi po czwarty tytuł z rzędu.
Kibice Stali liczą na niespodziankę. A jak będzie? Przekonamy się w niedzielę. Pierwszy bieg zaplanowano na godzinę 19.15. Oby tylko pogoda nie popsuła widowiska.