Do zdarzenia doszło w ubiegłym tygodniu, na stacji paliw w Białczu. Późnym wieczorem policjanci otrzymali zgłoszenie o napadzie. Zamaskowany mężczyzna wszedł do budynku z nożem, sterroryzował pracowników, zabrał pieniądze i uciekł w nieznanym kierunku.
- Na miejscu przestępstwa pracowali śledczy, by zebrać niezbędne dowody - mówi kom. Grzegorz Jaroszewicz z gorzowskiej policji. - Policjanci służb kryminalnych starali się ustalić tożsamość podejrzanego. Informacji nie było zbyt wiele, a działań nie ułatwiał tylko ogólny opis sprawcy. Przez kolejne godziny funkcjonariusze szukali śladów, które pomogłyby dotrzeć do podejrzanego.
Podczas działań policjanci odnaleźli porzucony w Witnicy rower, który został wcześniej skradziony i wykorzystany przez sprawcę napadu. W tej sprawie istotne było doświadczenie i znajomość Witnicy przez dzielnicowego i kryminalnego z komisariatu. Mimo braku szczegółowych informacji, funkcjonariusze celnie wytypowali podejrzanego o rozbój. Funkcjonariusze zatrzymali 21-latka na terenie Witnicy.
Mężczyzna został przesłuchany i przedstawiono mu zarzut rozboju z użyciem noża. 20-latek trafił do aresztu, gdzie spędzi najbliższe trzy miesiące. Za zarzucane mu przestępstwo grozi kara do 12 lat więzienia.