Oszczędności w budżecie Słowianki ubywa. Jest to nadwyżka, którą spółka miała na koniec minionego roku. Pandemia koronawirusa zatrzymała dopływ gotówki i przyszłość nie wygląda dobrze. Choć otwierane są pojedyncze obiekty, to one nie dadzą nagle dużego przychodu. Co miesiąc straty wynoszą setki tysięcy złotych. Zagrożona jest płynność finansowa centrum.
- Straty są bardzo duże. Jesteśmy całkowicie pozbawieni przychodów, a ponosimy koszty utrzymania obiektów i wypłat dla pracowników. Oszczędności starczy nam tylko do końca czerwca. Korzystamy także z programów pomocowych - mówi Joanna Kasprzak-Perka, prezes Słowianki.
Spółka skorzystała ze wsparcia Powiatowego Urzędu Pracy i dostała 120 tysięcy złotych, które wydane zostaną na utrzymanie miejsc pracy. Złożyła także wniosek na około 800 tysięcy złotych do rządowej Tarczy Antykryzysowej. Pływalnie mają zostać ponownie uruchomione w czwartym etapie odmrażania gospodarki. Dokładana data nie jest znana.
W związku z trudną sytuacją zdecydowano, że przetarg na budowę hali sportowej zostaje przesunięty o kilka miesięcy. CRS Słowianka działa od 18 lat. Mieszkańcy i sportowcy mogą korzystać z basenu sportowego, rekreacji, saun, lodowiska, kręgielni, siłowni, boiska i kortów tenisowych.