W miniony wtorek (05.06) dwudziestotrzyletni mężczyzna w środku nocy włamał się do jednego z mieszkań. Jak się okazało: nie było ono puste. W sypialni znajdowali się lokatorzy, których obudził hałas.
Początkowo nie reagowali myśląc, że do domu wrócił ich syn. Dopiero kiedy złodziej wszedł do sypialni zorientowali się w sytuacji. Włamywacz był zaskoczony widokiem pary i chcąc uciec rzucił się w kierunku okna. Lokatorom w ostatniej chwili udało się jednak złapać mężczyznę za nogę, a wtedy ten... zgubił but.
Sprawą zajęli się policjanci i już po kilku dniach udało się znaleźć 23-latka. Z mieszkania nic nie zginęło, jednak przy niedoszłym włamywaczu znaleziono narkotyki. Sprawca przyznał się do winy. Teraz grozi mu nawet do 10 lat pozbawienia wolności.