Szajka połasiła się na zagęszczarkę i agregat o wartości 8 tysięcy złotych. Trzem mężczyznom i jednej kobiecie grozi do 10 lat więzienia.
Na początku stycznia policjant przebywający na urlopie podczas wieczornego spaceru zauważył leżące na ulicy elektronarzędzia. Od razu powiadomił patrol. Obok sprzętu kręciły się trzy osoby, dwie z nich mundurowy rozpoznał, bo wcześniej już je zatrzymywał. Grupa po chwili uciekła. Gdy pojawił się patrol rozpoczęły się poszukiwania. W jednaj z bram garażowych był wyrwany zawias i wygięte drzwi. To właśnie stamtąd wyniesiono urządzenia. Właściciel naprawił uszkodzoną bramę i umieścił elektronarzędzia w garażu.
Następnego dnia (6.01) policjanci w Rzepinie dostali informacje, że na ich terenie pojawi się pojazd z przedmiotami z kradzieży. Zatrzymali do kontroli auto z trzema mężczyznami i kradzionym sprzętem budowalnym. Okazało się, że są to te same rzeczy, które próbowano skraść z garażu w Sulęcinie.
- Złodzieje tak bardzo chcieli wejść w posiadanie sprzętu, że tej samej nocy ponownie uszkodzili bramę i po raz drugi dokonali kradzieży – mówi Klaudia Richter, rzecznik KPP Sulęcin. Zatrzymano cztery osoby, które usłyszały zarzuty dwukrotnej kradzieży z włamaniem.