Funkcjonariusz drogówki po służbie odwiedzał bliską osobę w sulęcińskim szpitalu. Podeszła do niego jedna z pielęgniarek i poprosiła o pomoc w odzyskaniu telefonu.
Jedna z pacjentek opisała osobę, która mogła dokonać kradzieży. Poszukiwania w szpitalu nie dały rezultatu. Policjant pojechał pod jeden z komisów. Tam zauważył opisanego mężczyznę. Upewnił się, że to złodziej dzwoniąc na skradzioną komórkę.
69-latek, mieszkaniec Sulęcina odpowiedział za wykroczenie i wulgarne słownictwo, którym uraczył policjantów podczas interwencji. W sumie kosztowało go to 1000 złotych.