W połowie maja do sulęcińskiej jednostki policji zgłosił się mężczyzna, który został okradziony m.in. z poroży, siodeł końskich, kantarów, kosiarki oraz innych rzeczy znajdujących się na jego posesji. Kryminalni ruszyli do działania.
- Mundurowi skontrolowali kilkanaście punktów skupu poroży i złapali dobry trop. Dotarli do 29-latka, który próbował sprzedać myśliwskie łupy. Ustalili, że część skradzionych przedmiotów zakopał w lesie - opowiada Klaudia Richter, rzecznik KP w Sulęcinie.
Dlaczego mieszkaniec gminy Torzym ukrył przedmioty w ziemi? Tego nie wiadomo, ale pewnym jest, że wzbogacił się, ale o zarzut kradzieży mienia. Policjanci odzyskali również kompresor, którego braku nie zauważył sam zgłaszającym. Złodziejowi grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.