Na początkowym etapie tegorocznej edycji budżetu obywatelskiego mieszkańcy Gorzowa Wielkopolskiego zgłosili 169 projektów. Po ich formalnej weryfikacji lista skróciła się - i to znacznie, bo aż o połowę! Zaakceptowane zostały 84 wnioski.
O co chodzi z tym budżetem obywatelskim? Wyjaśniamy
Czym jest budżet obywatelski? To znajdująca z roku na rok coraz więcej zwolenników wyjątkowa metoda podziału części wydatków publicznych. Polega na tym, że to sami mieszkańcy decydują, na jakie cele zostanie przeznaczona określona pula miejskiego budżetu. W jaki sposób? Najpierw mają prawo do zgłaszania własnych pomysłów. A potem - do głosowania, które z nich zasługują na poparcie, czyli na co te pieniądze zostaną wydane.
Każdy uprawniony mieszkaniec Gorzowa Wielkopolskiego będzie miał możliwość oddania 4 głosów. Bo tyle jest kategorii, w których rywalizują poszczególne wnioski. To odpowiednio:
- projekty "miękkie" w kategorii ogólnomiejskiej,
- projekty "twarde" (inwestycyjne) w kategorii ogólnomiejskiej,
- projekty w kategorii oświatowej,
- projekty w kategorii rejonowej.
We wrześniu początek społecznych konsultacji. Przyjdź i spytaj o szczegóły
Zanim jednak gorzowianie będą mogli wziąć udział w głosowaniu, które zostało zaplanowane na październik, pojawi się okazja, by ze szczegółami przyjrzeć się wszystkim projektom. 2 września rozpoczyna się (a skończy się na początku października) cykl 14 spotkań z ich pomysłodawcami. Ich pełną listę można znaleźć na stronie gorzowskiego magistratu. Będzie można podyskutować, dopytać o detale, zgłaszać uwagi.
Z jakimi pomysłami zgłosili się gorzowianie w tym roku? Przejrzeliśmy listę zaakceptowanych wniosków.
Chcą prostych dróg i chodników. Marzą o zieleni w mieście
Sporo z nich dotyczy budowy lub remontów infrastruktury drogowej: ulic, chodników, ścieżek rowerowych, montażu ulicznego oświetlenia. Widać, że obecny stan mocno doskwiera mieszkańcom, skoro tak licznie proponują tego rodzaju inwestycje.
Są i wnioski, które można opisać zbiorczo jako "zielone". To plany nasadzeń roślin na skwerach i podwórkach - w zasadzie w każdej niemal dzielnicy. W tej samej kategorii pomysłów, które mają upiększyć miejską przestrzeń, mieszczą się postulaty montażu lub renowacji ławek. A także remontu lub budowy placów zabaw dla najmłodszych.
Wśród kilkudziesięciu propozycji znajdziemy też te, które można uznać za nietypowe. Jak choćby organizację szkolenia z zasad samoobrony dla kobiet czy "naukę kilku tańców integracyjnych (grupowych) z instruktorem lub wodzirejem w wakacyjne popołudnia". Pierwszą inicjatywę jej wnioskodawca wycenił na 12 tys. zł. Drugą - na 13.490 zł.
A przypomnijmy, że na cały przyszłoroczny budżet obywatelski przeznaczono niemal 8 mln zł.
Jak to robią inni? Polskie miasta kipią pomysłami
W wielu miastach prace nad przyszłorocznym budżetem obywatelskim są już mocno zaawansowane. Choć nie wszędzie, bo na przykład w Zielonej Górze dopiero na początku września rozpocznie się etap zgłaszania projektów. W Rzeszowie 18 sierpnia skończył się czas na składanie wniosków. W Poznaniu mają ten etap już za sobą; tam dobiega końca ocena zgłoszonych projektów. Z kolei w Lublinie ten proces już się zakończył, a we wrześniu odbędzie się głosowanie. Na tym samym poziomie zaawansowania są w Krakowie - tam również lista wniosków czeka już tylko na głos ludu. Na podobnym etapie proces konstruowania budżetu obywatelskiego jest w Toruniu, w Opolu, a także w Kielcach. Tam głosowania rozpoczną się w trzeciej dekadzie września.