Wszystko wydarzyło się w piątek, 15 grudnia, wieczorem. W stawie hodowlanym w Trzebowie przypadkowe osoby zauważyły ciało mężczyzny. Na miejsce około godz. 19.20 dojechało siedem wozów sulęcińskiej straż pożarnej i jednostek OSP.
Strażacy wyłowili ciało z wody. Na miejsce dojechała również policja oraz prokurator.
Jak nieoficjalnie ustaliliśmy, ciało wyłowione ze stawu to 62-letni pracownik, stróż na stawach. Na miejscu długo pracowali policjanci oraz prokurator.
Lekarz wstępnie ustalił, że do zgonu 62-latka nie przyczyniły się osoby trzecie. Jej przyczyna nie została jednak ustalona.
Decyzją prokuratora ciało zostało zabezpieczone do sekcji.