Do zdarzenia doszło w czwartek, 14 grudnia. Podczas służby na autostradzie A2 funkcjonariusze SG wytypowali do kontroli drogowej i podjęli próbę zatrzymania kierowcy forda kugi. Ten jednak zignorował nadane mu sygnały i zaczął uciekać. Rozpoczął się pościg.
Uciekinier zjechał z autostrady na węźle w Rzepinie i udał się drogą nr 92 w kierunku Boczowa. Miał jednak pecha, gdyż tam na przejazd kolejowy wjechał właśnie pociąg. Kierowca forda próbował w pośpiechu zawrócić, ale jego auto utknęło na stromym kolejowym nasypie.
Mężczyzna zbiegł do pobliskiego lasu, gdzie pogranicznicy po kilku minutach zakończyli jego ucieczkę. Podczas legitymowania wyszło na jaw, że 30-letni mieszkaniec Szczecina nie miał uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi. Stracił je w maju tego roku za jazdę po spożyciu alkoholu.
Samochód został odholowany na parking strzeżony, a 30-latka przekazano policjantom z Sulęcina. Wkrótce usłyszy zarzuty.
- To nie jest jednak dla niego największym problemem - tłumaczy rzecznik Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej por. Paweł Biskupik. - Okazało się bowiem, że samochód, którym kierował, został w tym miesiącu skradziony w Niemczech.
Wartość auta oszacowano na 90 tysięcy złotych.