Wszystko wskazuje na to, ze pierwsze nabożeństwa odbędą się w katedrze już na Boże Narodzenie, a może nawet i wcześniej.
Jeśli chodzi o postęp prac to w tej chwili demontowane są między innymi witraże. Zanim znowu będą ozdabiać świątynię muszą zostać poddane konserwacji. O piękny wygląd świątyni ma również zadbać odpowiednie oświetlenie, które właśnie jest montowane.
Trwają również roboty związane z układaniem nowej podłogi. Ma ona być wzorowana na tej z XIII wieku. Ceramiczne płytki wykonane zostały ręcznie w cegielni w Ostrzeszowie.
- Proces ich układania musi trochę trwać. Każda kształtka różni się od pozostałych, mają różne wymiary, są wykonane na ,,staro,,. I żeby nam się to wszystko zbiegło, żeby te linie horyzontalne, wertykalne były właściwie wykonane to musi to potrwać. Jest to to zupełnie inne układanie niż to, które znany z normalnych płytek współczesnych - powiedział Michał Jarosiński, kierownik robót konserwatorskich.
Roboty toczą się również na wieży katedralnej, gdzie pojawiła się blacha i opierzenie.
Przypomnijmy: remont trwa już drugi rok. Wszystko przez pożar, do którego doszło 1. lipca 2017 roku podczas trwających wtedy Dni Gorzowa. Strażacy walczyli z ogniem przez wiele godzin. Straty oszacowano na ok. 20 mln zł.
Przyczyny tragedii starała się ustalić prokuratura. W czasie śledztwa zarzuty postawiono proboszczom katedry - byłemu i obecnemu. Chodziło o to czy dopuścili się zaniedbań, dotyczących m.in. systemu przeciwpożarowego. Były proboszcz Zbigniew S. przyznał się do winy i dobrowolnie poddał karze. Usłyszał wyrok roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata. Zapłacił także 7 tysięcy złotych grzywny. Z kolei przeciwko aktualnemu proboszczowi, Zbigniewowi K., wciąż toczy się proces. Kolejna rozprawa miała się odbyć na początku kwietnia, ale w związku z pandemią koronawirusa została przełożona.