Liczne bramy wjazdowe, tabliczki informujące o zakazie wstępu, płoty, a później… staw. By dostać się do tak pilnie strzeżonego kawałka ziemi potrzebna była łódź – innej drogi nie było. I to nie lokalizacja jakiegoś skarbca albo obiektu wojskowego, to po prostu nielegalna plantacja marihuany w powiecie Międzyrzeckim (woj. lubuskie). – Policjanci zlikwidowali nielegalną uprawę konopi indyjskich na wyspie jednego ze stawów w tym powiecie. Zarzuty w tej sprawie przedstawili 56-letniemu mężczyźnie – informuje sierż. szt. Mateusz Maksimczyk z Komendy Powiatowej Policji w Międzyrzeczu. Mundurowi wiedzieli, że gdzieś w okolicy znajduje się nielegalna plantacja. Gdy odkryli, że może być zlokalizowana w okolicy stawów, zaczęli intensywne poszukiwania. Zakończyły się sukcesem, choć nie było łatwo. Nielegalne pole z konopiami było doskonale ukryte.
Zobacz też: Usłyszeli piski, więc wezwali policję. Brutalna zbrodnia w Lubuskiem!
Polecany artykuł:
Na wyspie na środku jeziora rosło 14 krzaków konopi. Kryminalni zatrzymali 56-letniego mieszkańca powiatu Międzyrzeckiego. Mężczyzna usłyszał zarzut nielegalnej uprawy konopi. Grozi mu do trzech lat więzienia. Mundurowi sprawdzają też, co działo się z produkowaną z tych roślin marihuaną: czy i kto odpowiada za handel tym narkotykiem.