Ta wiadomość wstrząsnęła wieloma mieszkańcami Gorzowa Wielkopolskiego. Władze miasto rozważają wyłączenie z użytkowania tramwajów. Wszystko przez drastyczny wzrost opłat za energię elektryczną. O ile w tym roku miasto płaci za energię 6,7 mln zł, to w przyszłym będzie musiało zapłacić aż 25,5 mln zł! To oznacza, że władze Gorzowa Wlkp. muszą znaleźć w budżecie dodatkowe 19 mln zł.
Wysokie rachunki za prąd unieruchomią tramwaje?
W tej sytuacji prezydent Gorzowa Jacek Wójcicki zdecydował się wprowadzić program oszczędnościowy. Program przewiduje m.in. częściowe wyłączenie oświetlenia na ulicach i rezygnację ze świątecznej iluminacji. Gdyby to jednak nie wystarczyło, czarny scenariusz zakłada wstrzymanie kursowania tramwajów. Prezydent Gorzowa argumentuje, że gdy pojawi się konieczność zmniejszenia zużycia energii, to racjonalną decyzją będzie wyłączenie pożerającej prąd trakcji tramwajowej, a utrzymanie dostaw energii do DPS-ów i szkół.
Choć władze miasta zapewniają, że decyzja o wstrzymaniu ruchu tramwajów (i zastąpieniu ich tymczasową komunikacją autobusową) to ostateczność, mieszkańców może to nie uspokoić. Wszak dopiero co tramwaje wróciły na ulice miasta po kilku latach przerwy. 1 października 2017 r. cała komunikacja tramwajowa w Gorzowie została zawieszona z powodu remontu sieci. W lipcu 2020 r. wznowiono ruch tramwajów na trasie linii nr 1, a dopiero w sierpniu tego roku na tory wróciły tramwaje linii nr 2 i 3. O tym, jak długo będą jeszcze kursować, przekonamy się wkrótce.