Ptasia grypa zaatakowała fermy indyków w Muszkowie w powiecie sulęcińskim. Tylko w czwartek (26.03) - jak informuje Aleksandra Chmielińska-Ciepły, rzecznik prasowy Wojewody Lubuskiego - zagazowano 32 tysiące sztuk drobiu. Akcja utylizacji będzie trwać także w przyszłym tygodniu. Na fermie żyło 94 tysiące młodych ok.13-tygodniowych indyków. Utylizacji musi zostać poddana cała hodowla.
Od kilku dni mundurowi nadzorują konwoje pojazdów ciężarowych do punktów utylizacji. - To setki kilometrów podczas których nie można pozwolić sobie nawet na najmniejszy błąd. Funkcjonariusze czuwają również nad nieuprawnionym wywozem drobiu, a także dostępem do strefy zagrożenia osób postronnych - czytamy w komunikacie lubuskiej policji. Wjazd na teren fermy został zamknięty i jest pilnowany przez całą dobę.
Przypomnijmy: to już kolejny atak ptasiej grypy na lubuskich hodowców. Podobna sytuacja miała miejsce m.in. w 2016 roku. Wirus jest bardzo niebezpieczny dla drobiu. Nie jest groźny dla ludzi.