Mimo, że większość instytucji powoli zaczyna wracać do normalnego trybu pracy to wciąż jeszcze trzeba zachowywać wysokie standardy bezpieczeństwa, głównie jeśli chodzi o higienę. To niejednokrotnie powoduje problemy. Z niełatwym zadaniem musi się w tej chwili zmierzyć Młodzieżowy Dom Kultury, do którego w standardowych warunkach uczęszcza około 1000 dzieci. Teraz wiadomo, ze aż tyle osób nie będzie mogło wziąć udziału w zajęciach. Grupy mogą liczyć maksymalnie 10 osób, a dziennie w MDKu może ćwiczyć sześć grup. Póki co do zajęć wrócą więc m.in. Mali Gorzowiacy, Aluzja czy Buziaki. Nie wiadomo jednak które dzieci będą mogły ponownie ćwiczyć, na jakiej podstawie mają zostać wybrani? O to wciąż pytają zarówno rodzice jak i prowadzący zajęcia. Aby zapewnić odpowiedni reżim sanitarny gorzowski magistrat zaproponował, aby póki co uruchomić trzy pracownie.
- Chodzi o takie, które są mniej liczne, które gromadzą od dziesięciu do dwunastu osób, dlatego, że tam warunki zapewnienia im bezpieczeństwa będą łatwiejsze - mówi Wiesław Ciepiela, rzecznik gorzowskiego magistratu.
Jednym z problemów jest odpowiednia dezynfekcja pomieszczeń - trzeba to robić o każdych zajęciach. A na to potrzeba i ludzi, i czasu, i pieniędzy.
- Na pewno pójdzie do tego więcej środków niż jakbyśmy dezynfekowali sale raz czy dwa razy dziennie, bo teraz będzie to jakoś sześć - siedem razy dziennie - przyznał Krzysztof Szupiluk dyrektor Młodzieżowego Domu Kultury w Gorzowie.
W zapewnieniu odpowiedniej ilości środków dezynfekujących ma pomóc miasto, które zapewniło, że dostarczy je już w ciągu kilku dni.