BMW potrąciło dziecko. Sprawca uciekł
Do tragedii doszło w nocy z piątku na sobotę (9-10 lutego), około północy, w podgorzowskim Wawrowie, na wysokości kościoła, około stu metrów od ronda.
- Dzieci szykowały się właśnie do wyjazdu w góry, na upragnione wakacje, do Zakopanego. W autokarze były pootwieranie luki bagażowe, wszyscy pakowali swoje rzeczy. W pewnym momencie od strony ronda w kierunku Czechowa, z dużą prędkością przejechał kierujący – prawdopodobnie – ciemnym BMW i potrącił dziesięcioletniego chłopca, jednego z uczestników wycieczki - mówi w rozmowie z Polską Agencją Prasową rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Gorzowie Wielkopolskim podinsp. Marcin Maludy. - Policjanci, którzy przyjechali na miejsce zdarzenia podjęli próbę reanimacji. Później chłopiec był jeszcze reanimowany przez Zespół Ratownictwa Medycznego. Został przetransportowany do szpitala w Gorzowie Wielkopolskim, gdzie niestety, zmarł.
Policjanci przeprowadzili oględziny miejsca zdarzenia i zabezpieczyli ślady.
Policja prosi o pomoc
- Mogą się one okazać w późniejszym czasie kluczowe - dodaje podinsp. Maludy. - Staramy się je analizować i przesłuchiwać świadków, co nie jest to łatwe, bo z oczywistych względów towarzyszy im ogromna trauma. Widzieli tą tragedię na własne oczy. - Robimy wszystko, by jak najszybciej zatrzymać osobę odpowiedzialna za tę tragedię. Ona nie zrobiła sobie z tego absolutnie nic. Już nie tylko nie udzielając pomocy, ale przyśpieszając i oddalając się z miejsca tragedii.
Policjant dodał, że powołana zostanie specjalna grupa poszukiwawcza, w skład której wejdą policjanci wielu policyjnych pionów m.in. kryminalni, śledczy, ruchu drogowego, prewencji. Przeglądany jest też monitoring. Policja prosi o kontakt osoby, które mogą mieć informacje na temat tego zdarzenia.
- Każda może być przełomowa, każda może być cenna. To jest dla nas punkt honorowy, aby jak najszybciej dotrzeć do osoby, która siedziała za kierownicą tego samochodu - mówi podinsp. Maludy.