Znajomy rodziny wykorzystał nieporadność 12-latka, który od wielu lat chorował. O zdarzeniu prokuraturę powiadomiła matka chłopca, która złapała 39-latka na gorącym uczynku. Mężczyzna nie przyznaje się do winy. - Jednak opinie biegłych i zebrany materiał mówią co innego – wyjaśnia Roman Witkowski, rzecznik gorzowskiej prokuratury. Posłuchaj:
Podczas zdarzenia Grzegorz J. był poczytalny. Wcześniej był karany. Od momentu zatrzymania przebywa w areszcie. Przedłużono go do 19 lipca. Po tym terminie prawdopodobnie rozpocznie się proces. Do innych czynności seksualnych zalicza się m.in przytulanie czy dotykanie miejsc intymnych.
Przypomnijmy- chodzi o zdarzenie z 17 listopada ubiegłego roku, do którego doszło w jednym z domów w Kłodawie. 39-latek pił alkohol z dziadkiem chłopca. Gdy starszy mężczyzna poczuł się źle, córka zwiozła go do szpitala, a syna zostawiła w domu ze znajomym, który wykorzystał tą sytuację.