W poniedziałek (11.09) przejazd od ronda Santockiego do centrum był zakorkowany. Powodem było zamknięcie budowanego ronda przy Białym Kościele w ramach remontu ulic Warszawskiej i Walczaka. Ruch spowalniały także światła, które uruchomiono przy muzeum oraz przy Placu Staromiejskim. Auta jechały "gęsiego", było naprawdę ciasno. Kierowcy stali w korku na Drzymały i narzekali.
- Katastrofa, masakra, tragedia. Wyjechałam na miasto i się przeraziłam. Ruchem powinien kierować policjant - mówili gorzowianie. - Po sygnałach od mediów i mieszkańców wprowadziliśmy zmiany. Musimy dbać o kierowców, ale także o pieszych - podkreśla Marek Waraksa, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego KMP.
W poniedziałek po południu wyłączono sygnalizację przy Placu Staromiejskim, a na skrzyżowaniu Głowackiego i Warszawskiej ruchem kierował funkcjonariusz .- Jeżeli we wtorek (12.09) będzie taka potrzeba, funkcjonariusz znów pojawi się na ulicy - dodaje Waraksa.
Na rondzie przy Jagiełły frezowana jest nawierzchnia i regulowane są studzienki. Utrudnienia mają potrwać do środy (13.09) do godz. 10. Wykonawca remontu zapowiedział, że wtedy udostępni rondo dla ruchu.
Czytaj też: Tłok i korki w centrum Gorzowa! Kierowcy zdenerwowani [AUDIO]