Jego ciało wyłowiono ze stawu pod Gorzowem. 70-latek nie wrócił ze spaceru z psami
Nie żyje 70-letni mieszkaniec Prądocina pod Gorzowem Wielkopolskim, którego ciało wyłowiono z jednego z okolicznych stawów - ujawniono je w niedzielę, 11 czerwca, po trwającej od soboty akcji poszukiwawczej. Mężczyzna zaginął po wyjściu na spacer z psami. Gdy do domu wróciły tylko zwierzęta, rodzina zmarłego postanowiła skontaktować się ze służbami ratowniczymi, które przystąpiły do działania. Poszukiwania rozpoczęły się w godzinach wieczornych i zakończyły następnego dnia. Sprawą śmierci denata zajęła się prokuratura w Gorzowie Wielkopolski, ale wszystko wskazuje, że jego zgon nie miał podłoża kryminalnego. - Wstępnie wykluczyliśmy udział osób trzecich w zdarzeniu, które było prawdopodobnie nieszczęśliwym wypadkiem - wyjaśnia komisarz Grzegorz Jaroszewicz, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie Wielkopolskim.