Zamieszanie wokół Stilonu Gorzów wybuchło w środę, kiedy wybrani do nowego zarządu Marek Safanów i Norbert Sawicki przyjrzeli się finansom klubu. Okazało się, że w kasie brakuje kilkuset tysięcy złotych. Obaj panowie postanowili więc zrezygnować z zasiadania w zarządzie. W pewnym momencie mówiło się nawet o półmilionowym długu.
- Z tych 500 tysięcy w ciągu kilku dni udało się zejść do 300 tysięcy, a w najbliższych dniach może to być jeszcze mniej, bo są to kwestie które można było naprawdę bardzo prosto załatwić - przyznał Adam Gołubowski, trener niebiesko-białych.
W związku ze zmianami w zarządzie i finansami klubu pod znakiem zapytania stał niedzielny mecz rundy wstępnej Pucharu Polski z Puszczą Niepołomice. W tej chwili wiadomo już, że Stilon ten mecz zagra. Klub zostanie także zgłoszony do rozgrywek 3-ligowych.
- Do końca listopada jesteśmy zabezpieczeni. To jest więc bardzo dużo czasu na to, żeby pokazać, że nie tylko się "mówi" w Stilonie, ale także bardzo ciężko pracuje. I liczę na to, że będą tego efekty - dodaje Adam Gołubowski.
W przyszłym tygodniu ma zostać zaprezentowany plan naprawczy. Ma to pozwolić na stabilne funkcjonowanie klubu nie tylko w III lidze, ale też w walce o wyższe cele.