Sceny niczym z filmu akcji rozegrały się w piątek (27 maja) na terenie gminy Cybinka w powiecie słubickim. Tuż przed godz. 20 wracający z interwencji policjanci z Rzepina zauważyli jadącego całą szerokością jezdni seata z wyłączonymi światłami. Funkcjonariusze, podejrzewając, że kierowca seata może być pijany, postanowili zatrzymać go do kontroli. Siedzący za kierownicą auta 39-letni mężczyzna zignorował jednak ich sygnały i zaczął uciekać. Policjanci ruszyli za nim.
ZOBACZ TEŻ: Nieudane włamanie, rozbite auto i holowanie przez traktor. Lubuski „Gang Olsena” w akcji
Kierowca seata, próbując zgubić ścigających go funkcjonariuszy, zjechał w pewnej chwili z jezdni i kontynuował ucieczkę leśnymi drogami. Jak się okazało, przecenił możliwości swojego samochodu i na nierównej drodze uszkodził wkrótce swój pojazd. To go jednak nie powstrzymało. Błyskawicznie wyskoczył z unieruchomionego auta i z maczetą w ręku zaczął uciekać pieszo.
Gdy jednemu z policjantów udało się dogonić 39-latka, ten zaczął wymachiwać w jego kierunku maczetą i grozić, że go zabije. Agresywny mężczyzna nie reagował na polecenia funkcjonariusza. Zbliżał się przy tym do policjanta, wygrażając mu przed twarzą maczetą. Dopiero oddane przez policjanta strzały ostrzegawcze powstrzymały zapędy napastnika. 39-latek cały czas był jednak bardzo agresywny i policjanci musieli obezwładnić go siłą.
Jak się okazało, zatrzymany mężczyzna miał w organizmie ponad promil alkoholu. Jakby tego było mało, znajdował się też pod wpływem środków psychoaktywnych. 39-latek odpowie teraz za napaść na funkcjonariusza, niezatrzymanie się do kontroli drogowej oraz jazdę bez uprawnień pod wpływem alkoholu i środków psychoaktywnych. Grozi mu nawet 10 lat więzienia. Decyzją sądu 39-latek został tymczasowo aresztowany.