20-latka wyleciała w powietrze i zginęła. 19-latek z BMW "jechał z nadmierną prędkością". Zapadła ważna decyzja!
19-latek z BMW, który miał doprowadzić do wypadku w Jarocinie, w którym zginęła 20-latka, został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące. W poniedziałek 16 maja ok. godz. 13 chłopak jechał BMW razem ze swoim 18-letnim pasażerem ul. poznańską. Na znajdujące się tam przejście dla pieszych weszła Agata K., mieszkanka gminy Jarocin, która prowadziła rower. Samochód uderzył w dziewczynę ze znaczną siłą, wskutek czego wyleciała ona w powietrze i upadła na nadjeżdżający z przeciwnego kierunku samochód, ginąc na miejscu. Do wypadku doszło poza terenem zabudowanym, ale z ograniczeniem prędkości do 50 km/h. 19-latek z BMW został zatrzymany i przebadany na obecność alkoholu we krwi - był trzeźwy. Dodatkowo pobrano od niego krew, aby dowiedzieć się, czy był pod wpływem środków odurzających. Chłopak usłyszał zarzut umyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym, za co grozi mu do 8 lat więzienia.
Dalsza część tekstu pod galerią z wypadku w Jarocinie, w którym zginęła 20-latka.
- Uderzył w pokrzywdzoną z ogromną siłą, powodując wyrzucenie ciała w górę. Na pewno jechał z nadmierną prędkością, ale dopiero biegli ocenią, ile mogło być na liczniku – mówi PAP Maciej Meler, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim. Dodał, że 19-latek, zbliżając się do oznakowanego przejścia dla pieszych, ponadto nie ustąpił pierwszeństwa 20-latce.