Jak wyjaśnia Polskiej Agencji Prasowej rzecznik prasowy ostrowskiej policji, mł. asp. Małgorzata Michaś, 21-latek działał jako kurier przy odbiorze pieniędzy od 65-letniej mieszkanki Ostrowa Wlkp. Wcześniej do kobiety zadzwonił mężczyzna. Podając się za "prokuratora" poinformował, że jej bratanek spowodował wypadek drogowy ze skutkiem śmiertelnym. Następnie nakłonił kobietę do przekazania pieniędzy, które miały polubownie załatwić sprawę.
ZOBACZ: Tajemnicze zniknięcie 45-letniego Roberta! Miał pokonać do pracy tylko 300 metrów. Czy doszło do tragedii?
- Kobieta uwierzyła w tę historię, poszła do banku i wypłaciła 32 tysiące złotych. Zgodnie z przekazanymi "instrukcjami" schowała gotówkę do kartonu po telefonie komórkowym, kartonik zawinęła w reklamówkę i czekając na mężczyznę pozostawała w kontakcie telefonicznym z oszustem. Mężczyzna pod żadnym pozorem nie kazał kobiecie rozłączać połączenia. Po chwili po pieniądze podjechał kurier. Wtedy rozmowa została zakończona – wyjaśnia Michaś.
Fałszywy kurier został zatrzymany na autostradzie we Wrocławiu. Za kierownicą siedział 21-latek z województwa wielkopolskiego. W samochodzie, który prowadził, policjanci zabezpieczyli paczkę z pieniędzmi. Mężczyzna usłyszał zarzut oszustwa; grozi mu do 8 lat więzienia.