Do zdarzenia doszło w niedzielny poranek, 27 listopada, w domu przy ul. Kantaka w Ostrowie Wielkopolskim. Służby ratunkowe zawiadomiono o nagłym pogorszeniu się stanu zdrowia u 5-letniego dziecka podczas kąpieli. Strażacy, którzy przybyli na miejsce, sprawdzili mieszkanie miernikami tlenku węgla.
- Okazało się, że w łazience stężenie tlenku węgla wynosiło 500 ppm, prawidłowo nie powinien przekroczyć 50 ppm - mówi w rozmowie z Polską Agencją Prasową mł. asp. Szymon Jagodziński z ostrowskiej straży pożarnej. Wyjaśnił, że to niebezpieczny stan dla zdrowia, który powoduje zawroty i bóle głowy, wymioty i utratę przytomności. Ryzyko śmierci - jak dodał - występuje przy stężeniu 7000 ppm.
Dziecko wraz z ojcem przewieziono do ostrowskiego szpitala w celu dokonania dokładniejszych badań wykluczających niebezpieczeństwo dla zdrowia i życia.
Zdaniem strażaka powodem ulatniania gazu były niesprawne przewody spalinowe od piecyka gazowego w łazience, służącego do podgrzewania wody.
Jak tłumaczy mł. asp. Szymon Jagodziński, tlenek węgla to niebezpieczny bezwonny i bezbarwny gaz, nazywany cichym zabójcą. Może ulatniać się na skutek nieprawidłowego działania urządzeń, niewłaściwie działającej wentylacji oraz niedrożnych kanałów spalinowych. Dlatego ważny jest coroczny przegląd urządzeń gazowych, przewodów dymowych, wentylacyjnych oraz czyszczenie przewodów przez kominiarza. Strażak podkreślił również, że warto zamontować w domu czujnik tlenku węglu.
- Jeżeli zachodzi obawa zatrucia, należy natychmiast otworzyć drzwi i okna, wyłączyć urządzenia i skonsultować się z lekarzem - dodaje mł. asp. Szymon Jagodziński.