Groził im siekierą i zaatakował ich, gdy próbowali go powstrzymać. Wcześniej miał wedrzeć się na posesję ludzi, którzy zadzwonili po pomoc na 112. Mężczyzna zachowywał się irracjonalnie. Wiele wskazuje na to, że mógł być naćpany dopalaczami. Policjanci próbowali go powstrzymać… Niestety, efekt był tragiczny, a bilans feralnej, wtorkowej (1.02) interwencji policji to śmierć młodego mężczyzny i dwóch rannych policjantów. Sprawę bada teraz prokuratura i sama policja. Co wykazała sekcja zwłok 30-latka z Adamowa?
Lekarz, który badał ciało mężczyzny, wstępnie wykluczył, by zgon był spowodowany jakimkolwiek urazem – informuje Polska Agencja Prasowa, powołując się na ustalenia biegłych. Sekcja zwłok nie wykazała jednak bezpośredniej przyczyny śmierci 30-latka.
Przeczytaj: Śmierć w czasie interwencji policji. Nie żyje 35-letni mężczyzna
Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Koninie, prok. Ewa Woźniak potwierdziła w rozmowie z PAP, że wyniki czwartkowej sekcji zwłok nie wskazały, co było bezpośrednią przyczyną śmierci 30-latka.
– Natomiast lekarz stwierdził, że brak jest podstaw do przyjęcia, iż zgon zmarłego był wynikiem jakiegokolwiek urazu – zaznaczyła.
Przeczytaj: 30-latek zmarł podczas policyjnej interwencji koło Konina! Jest śledztwo
Sekcja zwłok nie wykazała żadnych obrażeń wewnętrznych lub zewnętrznych u 30-latka, nawet takich, które mogą wystąpić po przeprowadzeniu resuscytacji. Śledczy zlecili przeprowadzenie dodatkowych badań toksykologicznych, ponieważ – według ustaleń – 30-latek w chwili interwencji policji mógł być pod wpływem środków odurzających, tzw. dopalaczy.
Rzucił się z siekierą na policję! 30-latek nie przeżył interwencji
Rzecznik prasowy wielkopolskiej policji, mł. insp. Andrzej Borowiak, poinformował w środę, że we wtorkowe popołudnie funkcjonariusze z Kleczewa (pow. koniński) zostali wezwani na interwencję do miejscowości Adamowo. Zgłoszenie dotyczyło irracjonalnie zachowującego się mężczyzny, który miał samowolnie wchodzić na posesję osób wzywających policję.
Mężczyzna miał wcześniej zażyć środki odurzające, dlatego policjanci wezwali na miejsce karetkę pogotowia. W czasie interwencji 30-latek miał grozić policjantom siekierą, a po odebraniu mu narzędzia zaatakował jednego z funkcjonariuszy. Policjantom udało się obezwładnić napastnika.
Po przyjeździe karetki na miejsce okazało się, że 30-latek jest nieprzytomny, pomimo reanimacji nie udało się go uratować. Borowiak przekazał, że interweniujący policjanci wymagali pomocy medycznej, jeden z nich trafił do szpitala z podejrzeniem wstrząśnienia mózgu, a drugi doznał urazu stawu łokciowego.
Polecany artykuł:
Przebieg interwencji jest badany przez Komendę Wojewódzką Policji w Poznaniu. W środę śledztwo mające wyjaśnić okoliczności śmierci 30-latka wszczęła także Prokuratura Okręgowa w Koninie. Postępowanie jest prowadzone pod kątem przepisów mówiących o nieumyślnym spowodowaniu śmierci oraz o przekroczeniu uprawnień przez funkcjonariusza.