Kalisz. Zatrzymano kolejnego uczestnika antysemickiego marszu
- Pierwszy zarzut dotyczy nawoływania do nienawiści i przemocy oraz znieważenia grupy ludności na tle różnic narodowościowych i wyznaniowych w czasie zgromadzenia z okazji Święta Niepodległości. Drugi - nielegalnego posiadania amunicji i broni. Podczas przeszukania ujawniono co najmniej 50 sztuk amunicji bocznego zapłonu, jak również broń palną systemu typu mauser - powiedział rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim, Maciej Meler.
Zobacz także: Antysemicki marsz w Kaliszu. Zatrzymano trzy osoby! "Nie ma zgody na antysemityzm i nienawiść"
Przesłuchany w charakterze podejrzanego nie przyznał się do stawianych mu zarzutów. - Decyzja co do zastosowania środków zapobiegawczych będzie znana dzisiaj – dodał Meler.
Polecany artykuł:
Szokujące sceny na marszu niepodległości. "Śmierć Żydom"
11 listopada, w Kaliszu zorganizowano marsz, którego uczestnicy, wznosząc antysemickie hasła, przemaszerowali na Główny Rynek, gdzie spalili tekst Statutu Kaliskiego - przywileju tolerancyjnego dla Żydów wydanego przez księcia kaliskiego Bolesława Pobożnego w 1264 r.
Trzem organizatorom marszu - Piotrowi R., Wojciechowi O. oraz Marcinowi O. - przedstawiono zarzuty dotyczące publicznego nawoływania do nienawiści i znieważenia grupy ludności z powodu ich przynależności narodowej i wyznaniowej oraz publicznego nawoływania do popełniania przestępstw przeciwko takim osobom. Grozi im za to do 5 lat więzienia.
Sąd Rejonowy w Kaliszu - na wniosek prokuratury - zastosował wobec podejrzanych trzymiesięczny areszt. Wnioski o tymczasowe aresztowanie prokuratura uzasadniła m.in. obawą matactwa procesowego ze strony podejrzanych oraz ukrycia się, a nawet ucieczki w celu uniknięcia odpowiedzialności karnej.