Burmistrz Kleczewa dostał list z pogróżkami! Autor niechcący zdradził swoją tożsamość [ZDJĘCIA]
Burmistrz Kleczewa dostał list z pogróżkami. Ich autor niechcący zdradził jednak swoją tożsamość, bo napisał wszystko odwrocie ostatniej strony faktury za energię elektryczną. Gdyby pismo otrzymała tamtejsza policja, mogłaby namierzyć autora pogróżek kierowanych pod adresem Mariusza Musiałowskiego po numerze faktury, ale burmistrz Kleczewa postanowił, że nie będzie tego zgłaszał.
- Nie chce nikomu narobić kłopotów, dlatego tym razem przyjmijmy, że się jednak nie wystraszyłem i nie boję - napisał na swoim profilu facebookowym samorządowiec.
Z kolei w samym liście z pogróżkami, który dostał burmistrz Kleczewa, czytamy m.in., że Mariusz Musiałowski nie jest lepszy od swojego poprzednika, który został określony mianem złodzieja. Autor pogróżek zarzuca mu ponadto, że "zostawił wokół siebie tych samych oszustów, co byli". Na końcu listu grozi burmistrzowi Kleczewa, że tego pożałuję.