Całe Leszno opłakuje Witalija. To on wysadził most w Ukrainie i sam zginął
Skakun Witalij Wladimirowicz to inżynier ukraińskiej armii, który zgłosił się na ochotnika, aby wysadzić most w pobliżu miasta Heniczesk. Wszystko po to, by zatrzymać rosyjskie wojska szturmujące niezależną Ukrainę.
Niestety, nie udało mu się wycofać w porę z pułapki, którą zastawił na wroga. Powiedział o tym przez radio dowódcom, po czym odpalił ładunki, wysadzając most razem ze sobą. Efekt? Sam zginął, ale skutecznie zablokował wojska rosyjskie i pozwolił na przegrupowanie swojej stronie.
Czytaj także: Cud narodzin w cieniu wojny! Trzy Ukrainki urodziły w przemyskim szpitalu
Marynarz Witalij Wladimirowicz Skakun, inżynier z samodzielnego batalionu piechoty morskiej w 2018 roku był w Polsce. Zatrzymał się w Lesznie, gdzie został zatrudniony na budowie. - Przyjechał na pół roku, u mnie pracowali jego koledzy, dlatego trafił do Leszna - mówi Super Expressowi Adam Żak, przedsiębiorca z Leszna, który zatrudnił Witalija. Witalij przyjechał za chlebem i od samego początku był bardzo zaangażowanym pracownikiem. - Wszędzie był pierwszy, wyjątkowo zaradny - opowiada o ukraińskim żołnierzu Żak. Gdy leszczyński przedsiębiorca zobaczył twarz swojego byłego pracownika w telewizji i dowiedział się, że to on wysadził most i sam zginął za ojczyznę, utwierdził się w przekonaniu, że to ktoś wyjątkowy! - Jestem dumny, że go znałem - mówi łamiącym się głosem. Po półrocznym pobycie w Lesznie, Witalij wrócił do Ukrainy i już się nie odezwał. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski postanowił pośmiertnie przyznać Witalijowi Skakunowi, saperowi 35. Brygady Piechoty Morskiej, tytuł Bohatera Ukrainy.