Chciała pomóc córce i zięciowi. Straciła wszystkie oszczędności!

W minioną sobotę (8 stycznia) w godzinach wieczornych na numer stacjonarny do mieszkanki gminy Dobra zadzwonił mężczyzna podający się za funkcjonariusza policji. Powiedział, że jej zięć z córką mieli wypadek, w którym na przejściu dla pieszych potrącili kobietę w ciąży. Zięć kobiety miał uniknąć oskarżenia po wpłaceniu przez nią 100 tys. zł "kaucji". Oszust przekazał później słuchawkę swojej wspólniczce, która szlochając powiedziała: "mama daj wszystkie pieniądze". - Pokrzywdzona oświadczyła, że ma tylko 5 tys. zł, ale kobieta powiedziała jej, aby policzyła dobrze i dała wszystko - relacjonuje oficer prasowy KPP w Turku asp. sztab. Mateusz Latuszewski. Fałszywy policjant kategorycznie zabronił ofierze kontaktować się z kimkolwiek. Pokrzywdzona przekazała 11,5 tys. zł oraz kosztowności kurierowi, który przejechał pod jej dom. Gdy później zadzwoniła do swojej córki, dowiedziała się, że stała się ofiarą oszustów.

Latuszewski podał, że tego samego dnia w powiecie tureckim policja odnotowała pięć prób oszustw. Oszuści podawali się za członków rodzin: za córkę, syna, zięcia i opowiadali historię spowodowania przez nich zdarzenia drogowego - potrącenia kobiety w ciąży na przejściu dla pieszych. - W tych przypadkach czujność i podejrzliwość ze strony seniorów przyczyniły się do tego, że nie zostali oszukani" - zaznaczył.

Policja apeluje do mieszkańców o ostrożność i przypomina, że funkcjonariusze policji nigdy nie proszą o przekazywanie im pieniędzy lub innym przysłanym w tym celu osobom.