Do dramatu w Nowych Skalmierzycach (pow. ostrowski) doszło we wtorek (16 listopada) w godzinach porannych. Dariusz O. wszedł do mieszkania swojej sąsiadki Danuty M. Chwilę później potężny wrzask poniósł się po całej okolicy. Na miejsce wezwano policję, która zastała makabryczny widok. - Policjanci, którzy przyjechali na miejsce, odnaleźli w mieszkaniu zwłoki kobiety i poranionego mężczyznę - powiedziała w rozmowie z "SE.pl" Małgorzata Michaś z policji w Ostrowie Wielkopolskim. 54-latek usłyszał zarzut zabójstwa, a prokuratura zdradziła wstrząsający szczegół, który może świadczyć o tym, że zbrodnia była od dawna zaplanowana. - Prokurator postawił mu zarzut, że działając z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia, udał się do miejsca jej zamieszkania. Nożem kuchennym o długości ostrza ok. 19,5 cm zadał jej liczne ciosy w okolice klatki piersiowej, a także w okolice rąk, co doprowadziło do zgonu – powiedział rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wlkp. Maciej Meler.
Polecany artykuł:
Jak dodał prokurator, z ustaleń śledczych wynika, że motywem działania sprawcy była zemsta za to, że kobieta nawiązała nową relację z innym mężczyzną. - Od około trzech miesięcy planował podjęcie działań. Miał w kalendarzu zapisaną datę tego działania. Udał się na miejsce wraz z nożem, świeczkami oraz kalendarzem, w którym te daty były zapisane. Do mieszkania dostał się celem pozyskania informacji o sposobie dawkowania leków – powiedział prokurator.
Jak opowiadają sąsiedzi, Danuta M. i Dariusz O. jeszcze niedawno byli parą. Dariusz był głuchoniemy, ale ze swoją partnerką dogadywał się doskonale. - Rozmawiali ze sobą na migi, Darek też czytał z ruchu warg - opowiadają znajomi pary. Kilka miesięcy tematu bawili się nawet na weselu jednego z mieszkańców bloku. Danuta M. nie widziała jednak swojej przyszłości z Dariuszem. - Poznała kogoś, on już nawet przyjeżdżał do niej - mówi jeden z sąsiadów pary. Dariusz nie mógł tego wytrzymać. - Być może to doprowadziło do tragedii? - zastanawiają się sąsiedzi.
Mężczyzna po tragedii został przetransportowany do szpitala, gdzie przeszedł operację. W związku z tym, że 54-latek jest głuchoniemy, czynności z jego udziałem przeprowadzane są z udziałem biegłego tłumacza języka migowego.