Jak informują Fakty Kaliskie, w trakcie postępowania przesłuchano ustalonych świadków zdarzenia. Zlecono też wykonanie opinii biegłym z zakresu medycyny sądowej, rekonstrukcji wypadków komunikacyjnych oraz techniki urządzeń rozrywkowych. - W oparciu o te informacje ustalono, że wykonujący na rowerze MTB na urządzeniach w skateparku ewolucje nastolatek, który nie był zabezpieczony kaskiem, nieszczęśliwie upadł na betonowe podłoże, doznając obrażeń ciała, które mimo udzielonej szpitalnej pomocy medycznej doprowadziły do jego zgonu – informuje Maciej Meler, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim. Z opinii biegłych wynika, że do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło w wyniku nieszczęśliwego zdarzenia. Dlatego śledztwo umorzono.
ZOBACZ: Skatepark GROZY w Kaliszu. Tutaj zginął 16-latek [ZDJĘCIA]
Przypomnijmy - do tragedii doszło 18 marca 2020 roku. Dominik postanowił wykonać pewien układ na rowerze. - Skok polegał na tym, aby podskoczyć delikatnie z 15 cm pod taki jakby krawężnik i zaskoczyć na tak zwany „FLAT", czyli na obydwa kola z wysokości bodajże 1.5 m - opisywał nam kolega Dominika, który był z nim w skateparku.To wtedy Dominik skoczył tak dwa razy w kasku, ale do trzeciego skoku postanowił już ten kask zdjąć. - Przekonywałem go, żeby nie skakał bez kasku, ale nic to nie dało - mówił kolega Dominika. Nastolatek tylko się uśmiechnął i pojechał… Kilka sekund później doszło do tragedii. Świadkowie twierdzą, że drogę 16-latkowi przejechała dziewczynka na hulajnodze i to właśnie to mogło doprowadzić do wypadku.