Kalisz. Dziadek prezydenta z ulicą swojego imienia. IPN krytykuje
Wojewoda wielkopolska ma ostatecznie rozstrzygnąć, czy jedna z ulic Kalisza będzie nosiła imię dziadka prezydenta miasta, czy nie - informuje PAP. Przeciw pierwszej opcji są radni PO, którzy podnoszą argument o kontrowersyjnej przeszłości Henryka Kinastowskiego. To stanowisko podzielił IPN, który po kilku miesiącach odpowiedział na zapytanie w tej sprawie. Instytut potwierdził, że mężczyzna walczył o niepodległość Polski w czasie II wojny światowej, za co dostał order Virtuti Militari, ale równolegle ma też za sobą przeszłość działacza komunistycznego, dlatego uchwała radnych Kalisza jest zdaniem IPN niezgodna z ustawą dekomunizacyjną.
W latach 1946-1948 dziadek prezydenta Kalisza posiadał legitymację Stronnictwa Demokratycznego, ale od stycznia 1948 r. należał już do PPR (od grudnia 1948 r. PZPR), gdzie był nieetatowym skarbnikiem i członkiem Komitetu Zakładowego. Z kolei w latach 1947-1948 był przewodniczącym Towarzystwa Pomocy ORMO - "formacji związanej z komunistycznym aparatem bezpieczeństwa państwa, która odegrała niechlubną rolę w powojennej instalacji i umacnianiu represyjnego, autorytarnego i niesuwerennego systemu władzy w Polsce".
Od 1948 r. Kinastowski był natomiast członkiem Zarządu Koła Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Radzieckiej (TPPR), zaś w stanie wojennym należał do utworzonego w 1982 r. przez komunistyczne władze Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego (PRON).
- Jednocześnie wspomnieć należy, iż jego działalność w PPR a następnie w PZPR i jej strukturach zakładowych, Towarzystwie Pomocy ORMO, TPPR oraz PRON wskazuje na afirmację przez Henryka Kinastowskiego panującego wówczas w Polsce komunistycznego systemu władzy, co budzi poważne wątpliwości w kontekście jego upamiętnienia w przestrzeni publicznej - poinformował Instytut Pamięcie Narodowej, który cytuje PAP.
Z wnioskiem o nadanie jednej z ulic imienia Henryka Kinastowskiego zwróciła się do radnych Kalisza Spółdzielnia Mieszkaniowa "Dobrzec". Uchwała w tej sprawie została przyjęta większością głosów przez rajców PiS i prezydencki klub Koalicja Kaliska. Prezydent Kalisza Krystian Kinastowski przekazał PAP, że próby dezawuacji zasług jego dziadka "odbiera jako personalny atak na swoją osobę".
