Do rodzinnej tragedii doszło w miniony weekend. W niedzielę (23 maja) około godz. 11:30 policja została powiadomiona o ujawnieniu zwłok 67-latki w jednym z budynków gospodarczych na terenie posesji w miejscowości Lipie w gminie Piaski. W związku z podejrzeniem, że kobieta została zabita zatrzymano jej 32-letniego syna, który mieszkał z nią na stałe.
Prokurator rejonowy w Gostyniu prok. Jacek Masztalerz przekazał w środę PAP, że sąd zdecydował o zastosowaniu wobec podejrzanego tymczasowego aresztu na okres trzech miesięcy.
- Przy czym zmodyfikował jego wykonywanie poprzez określenie, iż ten środek izolacyjny ma być wykonywany w areszcie śledczym lub zakładzie karnym dysponującym oddziałem psychiatrycznym – powiedział.
We wtorek 32-latkowi przedstawiono zarzut zabójstwa matki, do którego się nie przyznał, a w wyjaśnieniach zanegował, aby miał związek ze sprawą. Według ustaleń śledczych, kobieta zginęła w ciągu 12 do maksymalnie 24 godzin o momentu rozpoczęcia oględzin. 67-latka miała rozległe obrażenia głowy. Wyniki przeprowadzonej w poniedziałek sekcji zwłok wskazały, że sprawca zabójstwa do zadania ciosów mógł użyć jednego z dwóch zabezpieczonych na miejscu zbrodni młotków ślusarskich. Śledczy nie ustali bezpośrednich świadków zabójstwa.
Prokuratura zapowiedziała złożenie wniosku o jednorazowe badanie psychiatryczne podejrzanego, a w razie wniosku biegłych także jego obserwację. Zatrzymany 32-latek wcześniej leczył się psychiatrycznie.
Prok. Masztalerz przekazał we wtorek PAP, że w 2014 r. przeciwko mężczyźnie było prowadzone postępowanie przygotowawcze, które dotyczyło przestępstw o charakterze seksualnym oraz pobicia.
- Finalnie zostało umorzone wobec jego niepoczytalności – powiedział prokurator.
Jak wyjaśniał, początkowo śledczy wnioskowali o umorzenie śledztwa i zastosowanie wobec mężczyzny środka zabezpieczającego, ale biegli uznali, że w przypadku kontynuowania terapii nie ma wysokiego prawdopodobieństwa, że mężczyzna popełni kolejne przestępstwa.
Ostatecznie postępowanie zostało umorzone, gdyż - jak podkreślił prokurator - nie było jakichkolwiek podstaw z punktu widzenia przepisów prawa do zastosowania wobec mężczyzny środka zabezpieczającego, np. umieszczenia go w ośrodku psychiatrycznym.
Za zabójstwo 32-latkowi grozi od ośmiu lat więzienia, 25 lat pozbawienia wolności albo kara dożywotniego więzienia.