Do dramatycznych scen doszło w poniedziałek (9 listopada). Na jednej z posesji w Opatowie koło Kępna mogło dojść do rozlewu krwi. Na miejsce wezwano policję, która zatrzymała jednego z awanturników. Drugi z mężczyzn uciekł.
Świadkowie zdarzenia podkreślili, że mężczyzna, który uciekł, groził użyciem broni. Policja prowadzi jego poszukiwania i nie komentuje sprawy.
- Trwa akcja i na razie nie udzielamy żadnych informacji – powiedział dyżurny kępińskiej policji cytowany przez portal tvn24.pl.
Do sprawy będziemy wracać.