Pomnik Jana Szyszki, byłego ministra środowiska, stoi w Parku Szubianki w wielkopolskim Jarocinie. Konstrukcja ma 2,5 metra i z miejsca wzbudziła kontrowersje, a oblanie go farbą to tylko jeden z jej efektów. Do wandalizmu doszło w nocy z soboty na niedzielę. Burmistrz miasta Adam Pawlicki (KWW ZIEMIA JAROCIŃSKA RAZEM) podwinął więc rękawy i w środowe popołudnie sam uporał się z problemem. - Wyczyściłem dziś oblany farbą pomnik prof. Jana Szyszki, w ramach protestu przeciw zachowaniu wandali, którzy niszczą to, że upamiętniamy w Jarocinie ludzi zasłużonych dla naszego kraju - napisał w mediach społecznościowych, publikując zdjęcia z akcji.
Zobacz też: Zapłacą za miłość do Hitlera! Prokuratura z Gdańska na tropie małolatów
"Samowolka budowlana". Dwóch polityków, trzy opinie?
Ale w parku zjawił się opozycyjny radny Jerzy Walczak w asyście przygotowanego apelu radnych, którzy na postawienie pomnika (został odsłonięty 27 czerwca i już wtedy na miejscu protestował radny Walczak) się nie zgodzili. Jak twierdzi, monument ministra środowiska wzniesiono niejako w formie "budowlanej samowolki", bo burmistrz w procesie decyzyjnym pominął opinię rady miejskiej.
- Pomnik został postawiony bez poszanowania prawa, wbrew woli mieszkańców i – w naszym przekonaniu – wyłącznie w politycznym interesie burmistrza, który teraz na siłę próbuje uzasadnić swoją samowolę wymyślanymi na potrzeby całej akcji rzekomymi zasługami prof. Jana Szyszki w Jarocinie - opiniował. Apel - w którym samorządowcy podnoszą też tajemniczo znikający monitoring miejski - podpisało 7 radnych z opozycyjnego do ugrupowania burmistrza klubu.
Burmistrz dopytał więc, czy Walczak nie miałby zastrzeżeń wobec pomnika, gdyby całość procedowana była zgodnie z oczekiwaniami radnych. Ten odparł, że miałby, bo postać Jana Szyszki budzi zbyt duże kontrowersje (jest powszechnie kojarzony głównie z wycinką Puszczy Białowieskiej, której to konsekwencją było wystąpienie Komisji Europejskiej przeciwko Polsce do Trybunału Sprawiedliwości UE. W 2018 stwierdzono, że wycinka była niezgodna z prawem).
Znikający monitoring
W apelu radnych jest fragment o znikającym monitoringu miejskim. Okazuje się bowiem, że do ubarwienia Szyszki czerwoną farbą doszło w momencie włamania do systemu miejskiego monitoringu. Na te kilka minut monitoring nagle "oślepł". Zdaniem burmistrza Adama Pawlickiego, to nie był przypadkowy atak wandalizmu, tylko "celowe, zaplanowane działanie".
Przypomnijmy, że Jan Szyszko zmarł 9 października 2019 r. w wieku 75 lat. Był nauczycielem akademickim, profesorem nauk leśnych. W sejmie zasiadał cztery kadencje. Od początku lat 90. był działaczem Porozumienia Centrum. Do PiS wstąpił w 2001 roku.