Kalisz. 3-letnia Helenka M. porwana przez ojca?! Wracała z mamą ze spaceru. Mamy nowe informacje!

Aktualizacja, 14 listopada, godz. 10.30:

Jak poinformowała redakcję Super Expressu mama Helenki, dziewczynka została wywieziona przez ojca do Niemiec. Dziecko jest już pod opieką matki.

Wcześniej informowaliśmy:

Do zdarzenia doszło w niedzielę (13.11.2022) ok. godz. 12 na parkingu przy ścieżce zdrowia w Wolicy k. Kalisza. Matka z dziewczynką, Heleną M., zamieszkałe w Nowych Skalmierzycach, wróciły ze spaceru po lesie i próbowały wejść do zaparkowanego samochodu - informuje PAP.

- Z relacji kobiety – jak powiedziała PAP st. asp. Anna Jaworska-Wojnicz – wynika, że w tym czasie podeszło do niej trzech mężczyzn, w tym ojciec dziecka, którzy usiłowali wyrwać z jej rąk dziecko.

Porwał 3-letnią córkę i wywiózł do Austrii?

Kiedy kobieta próbowała uciekać z Helenką, napastnicy podcięli jej nogi, upadła. Wyrwali dziecko i wsiedli do samochodu. Kobieta złapała się ich samochodu, w wyniku czego przeciągnęli ją przez kilka metrów po drodze i odjechali. Jak dowiedziała się PAP, ojciec dziecka mieszka w Austrii i prawdopodobnie tam będzie chciał wywieźć 3-latkę. Zdaniem kobiety mężczyzna jest niebezpieczny. Małżonkowie są w trakcie rozwodu; kobieta wniosła o pozbawienie praw rodzicielskich.

Rysopis Heleny M., 3-latki porwanej w Wolicy k. Kalisza

Helena M. miała na sobie różową kurtkę z czarnym zamkiem, cienką czarną czapeczkę z kwiecistymi wzorami, beżowo-brązowe spodenki i ciemne – szare wiązane buty.

- Na tę chwilę nie uruchamiamy alertu, kobieta jest w trakcie przesłuchiwania. Oboje mają pełnię władzy rodzicielskiej. Policjanci pracują nad ustaleniem miejsca pobytu mężczyzny i dziewczynki - powiedziała policjantka.

Aktualizacja, 13.11.2022, godz. 19:02

- Ojciec uprowadzonej 3-latki skontaktował się z policją; napisał, że córka jest pod jego opieką – przekazała w niedzielę PAP oficer prasowa kaliskiej policji st. asp. Anna Jaworska-Wojnicz.

Jak wyjaśniła policjantka, kontakt z komendą nastąpił drogą elektroniczną. - Przysłał wiadomość, w której poinformował, że córka jest pod jego opieką. Dla nas najważniejsze jest dobro dziecka, dlatego i tak musimy dotrzeć do mężczyzny, żeby sprawdzić stan zdrowia dziecka – powiedziała oficer prasowa, która na razie nie potrafiła powiedzieć, czy mężczyzna przekroczył granicę.