Kalisz: 42 rodziny straciły pieniądze i kontakt z deweloperem! To boli

i

Autor: FB Oszukane Osiedle Dębowe Kalisz: 42 rodziny straciły pieniądze i kontakt z deweloperem! "To boli"

Kalisz: Deweloper oszukał 42 rodziny. Od 4 lat walczą o sprawiedliwość! "To boli"

2021-09-28 12:03

Dramatyczne sytuacje na rynku mieszkaniowym zdarzają się niestety bardzo często. 42 rodziny chciały zamieszkać na Osiedlu Dębowym w Kaliszu, ale nie mogą. Od czterech lat walczą o sprawiedliwość. Stracili pieniądze, czas i nerwy. Jak zakończy się ta wstrząsająca historia?

O dramacie 42 rodzin wiadomo od dawna. Szczęśliwi ludzie mieli zamieszkać na Osiedlu Dębowym w Kaliszu już dawno temu. Wpłacili wszysktkie należne pieniądze, ale nie otrzymali kluczy. Deweloper wziął kasę i zostawił niedokończoną budowę. - Pani w biurze sprzedaży mówiła, że to pewna firma, która nie ma długów, a deweloperowi zależy, aby inwestycję szybko skończyć - powiedziała portalowi money.pl, Urszula Kanecka, jedna z poszkodowanych.

W minioną sobotę poszkodowane rodziny protestowały przed Sądem Okręgowym w Kaliszu. W rękach trzymali transparenty z napisa mi "Oszukane Osiedle Dębowe" i "Żądamy sprawiedliwych sądów". 30-letni pan Adrian przyznał w rozmowie z PAP, że "ta tragedia odbiła się na całej mojej rodzinie. To straszne, że coś takiego dotknęło nas w tak młodym wieku. Odważyliśmy się kupić własne mieszkanie, chcieliśmy mieć własny kąt. To boli. Czuję wieli smutek i złość" - wyznał. 75-letnia Jadwiga z mężem Zdzisławem przyszli pod sąd wesprzeć swoją 29-letnią wnuczkę Natalię. "Łzy do oczu się same cisną, gdy patrzymy na tych młodych ludzi; straszny start mają w życie" - powiedziała p. Jadwiga.

Deweloper oszukał mieszkańców

Deweloper przesuwał terminy oddania mieszkań do użytku aż w końcu zniknął. Otrzymał on około 9 milionów złotych od mieszkańców, z czego tylko 4 mln wpłacił na rachunek powierniczy. Pozostałe pieniądze zostały na rachunku spółki! Sprawą zajmują się już organy ścigania. W lipcu tego roku prokuratora oskarżyła Sebastiana O., właściciela deweloperskiej spółki S&O, o wyłudzenie blisko 10 mln złotych i niezłożenie wniosku o ogłoszenie upadłości jego spółki. 48-letniemu mężczyźnie grozi do 10 lat więzienia, ale nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów. Twierdzi, że problemy firmy były spowodowane wzrostem cen na materiały budowlane, czego nie mógł przewidzieć.

Jak wyjaśnił rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wlkp. Maciej Meler, na poczet grożącego obowiązku naprawienia szkody na rzecz pokrzywdzonych prokurator zajął udziały w spółce o wartości 175 tysięcy zł i na nieruchomościach w kwocie 2,7 mln zł. Prokuratura zastosowała wobec niego środek zapobiegawczy w postaci zakazu wykonywania funkcji członka zarządu w spółce. Poszkodowani liczyli, że część środków odzyskają ze sprzedaży innej działki - należącej do oskarżonego - przy ul. Piaszczystej i Wiosennej o pow. 5 ha. Tymczasem okazało się, że oskarżony ją sprzedał.

- Mimo wskazanego ograniczenia działka na osiedlu Winiary została sprzedana za kwotę 2,5 mln zł (gdzie finalnie spółka otrzymała jedynie 1,5 mln zł). Nowym nabywcą została spółka z Leszna, z ówczesnym kapitałem zakładowym w kwocie 50 tys. zł, niezatrudniająca pracowników i niewywiązująca się z obowiązków składania sprawozdań do KRS - powiedziała mec. Karolina Skrzypczyńska, która reprezentuje pokrzywdzonych. Obecnie spółka wystawiła nieruchomość na sprzedaż za kwotę 9, 7 mln zł. Prokuratura umorzyła ten wątek śledztwa dotyczący art. 296 kk (nadużycie zaufania - PAP) i celowe uszczuplenie majątku spółki.

Mieszkańcy od decyzji prokuratury odwołali się do sądu, który podzielił stanowisko prokuratury i pozostawił ich zażalenie bez rozpoznania. - Zdaniem sądu wskazani nabywcy lokali nie mogą zostać uznani za pokrzywdzonych przestępstwem z art. 296 kk. Nie można bowiem przyjąć, że ich dobro zostało bezpośrednio naruszone lub zagrożone przez przedmiotowe przestępstwo z tego artykułu - powiedziała rzecznik prasowy sądu Edyta Janiszewska.

Protest przed sądem

Pokrzywdzeni w sobotę wyszli na ulicę, by przed sądem wyrazić swój protest. - Domagamy się uznania naszej krzywdy. Stoimy tu, bo tyle razy już zawiedliśmy się, że bez przerwy musimy przypominać o krzywdzie, która nas dotknęła - powiedzieli.

Nabywcy mieszkań twierdzą, że zostali oszukani też przez notariuszkę, która sporządzała umowy dotyczące zakupu lokali. - Z tej sprawy wyłączono postępowanie dotyczące niedopełnienia obowiązków przez notariusza z Kalisza - podał PAP prokurator Meler.

Notariusz - jak wyjaśniła adwokat Skrzypczyńska - w przygotowanych aktach notarialnych zawarła zapis, że kupujący zgadzają się na wpłatę pieniędzy na rachunek spółki zamiast tylko na rachunek powierniczy.

Ten drugi miał chronić kupujących przed nieuczciwymi praktykami deweloperskimi. Jest nadzorowany przez bank a wypłaty z niego następują dopiero po ukończeniu kolejnych etapów budowy. Tak więc wpłacane przez kupujących pieniądze trafiały na rachunek dewelopera, który bez żadnego nadzoru mógł pieniądze wydawać na dowolny cel.

- Nie poinformowała ludzi, że taki zapis jest dla nich skrajnie niekorzystny a przecież przepisy prawa obligują notariusza do dbałości o prawa każdej strony aktu, nie tylko jednej - dewelopera. Gdyby wszystkie pieniądze zostały ulokowane na rachunku powierniczym, to budowa zostałaby dokończona - tłumaczy mec. Skrzypczyńska.

Obecnie inwestycją zarządza syndyk. Nowemu zarządcy z pomocą przyszło miasto Kalisz. Prezydent zgodził się, żeby inwestycję dokończyło Kaliskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego sp. z o.o. Termin zakończenia robót szacuje się na listopad 2021 roku. Z uwagi na fakt, że deweloper wybudował osiedle niezgodnie z projektem, konieczne było przygotowanie projektu zastępczego, aby uniknąć wyburzenia istniejących już konstrukcji.

Koszty dokończenia budowy pokrywają mieszkańcy. Ich wysokość - jak wyjaśnia mec. Skrzypczyńska - uzależniona jest od wielkości mieszkania, ale również od konieczności wykonania wielu prac poprawkowych. Na chwilę obecną wahają się one od 37 tys. do 53 tys. zł a nawet 80 tys. zł od mieszkania, a kwota ta nie jest ostateczna.

Sonda
Czy znasz kogoś, kto został oszukany przez dewelopera?
Wesoły żniwiarz i inne deweloperskie absurdy. "Będzie dobrze" Adama Federa, odc. 90

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają