Był już wieczór, a w skateparku przy ul. Parkowej w Kaliszu było mnóstwo ludzi. Nastolatkowie, dzieci, dorośli… Dominik N. często przyjeżdżał tu z kolegami. Kochał rower i rowerowe akrobacje. W internecie chwalił się swoimi skokami. - Niedawno kupił sobie profesjonalny rower - mówią jego koledzy. Zawsze na tym rowerze jeździł w kasku, ale od kilku tygodni czuł się pewniej i coraz częściej go zdejmował.
Zobacz także: Poznań: GWAŁTOWNE hamowanie autobusu. Są ranni!
Tak było i tym razem. Dominik postanowił wykonać pewien układ na rowerze. - Skok polegał na tym, aby podskoczyć delikatnie z 15 cm pod taki jakby krawężnik i zaskoczyć na tak zwany „FLAT", czyli na obydwa kola z wysokości bodajże 1.5 m - opisuje SUPER EXPRESSOWI kolega Dominika, który był z nim w skateparku. Dominik skoczył tak dwa razy w kasku, ale do trzeciego skoku postanowił już ten kask zdjąć. - Przekonywałem go, żeby nie skakał bez kasku, ale nic to nie dało - mówi kolega Dominika. Nastolatek tylko się uśmiechnął i pojechał… Kilka sekund później doszło do tragedii. Świadkowie twierdzą, że drogę 16-latkowi przejechała dziewczynka na hulajnodze i to właśnie to mogło doprowadzić do wypadku. - Sprawdzamy to. Będziemy przesłuchiwać wszystkich świadków - mówi Anna Jaworska - Wojnicz.
Dominik N. upadł na betonowe podłoże. Stracił przytomność. Na miejscu szybko pojawili się ratownicy medyczni, ale chłopaka nie udało się uratować. - Ciało zostało zabezpieczone do sekcji - mówi policjantka.