Sprawca śmiertelnego wypadku w Kaliszu był pod wpływem alkoholu i kokainy
W Nowy Rok na ulicy Piłsudskiego w Kaliszu doszło do tragicznego w skutkach wypadku. Około godz. 18.00 bmw kierowane przez 42-latka zderzyło się czołowo z volkswagenem golfem, którym podróżowała czteroosobowa rodzina z powiatu ostrowskiego. W wypadku poszkodowani zostali pasażerowie volkswagena: 43-letni mężczyzna, jego 42-letnia żona oraz dwóch synów w wieku 14 i 15 lat. Cała czwórka z poważnymi obrażeniami trafiła do szpitala. Niestety lekarzom nie udało się uratować 14-letniego chłopaka, który zmarł kilka godzin po wypadku. Kierowca bmw nie ucierpiał wskutek zdarzenia i trafił do policyjnej izby zatrzymań, a następnie do aresztu. Jak informuje Polska Agencja Prasowa, w momencie zdarzenia 42-latek miał w organizmie prawie 2,5 promila alkoholu, znajdował się również pod wpływem kokainy. Ustalono również, że znacznie przekroczył dopuszczalną prędkość. Na kilka sekund przed zderzeniem miał na liczniku 163 km/h.
PRZECZYTAJ: Gostyń: 32-latek zabił matkę młotkiem! Sprawca był niepoczytalny? [NOWE FAKTY]
Mężczyźnie postawiono dwa zarzuty. Jeden dotyczy jazdy w stanie nietrzeźwości, a drugi spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym, za co grozi mu do 12 lat więzienia. 42-latek przyznał się tylko do pierwszego z nich. Obecnie mężczyzna przebywa na wolności, ponieważ sąd uchylił stosowany wobec niego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztu, zamieniając go na poręczenie majątkowe w kwocie 60 tysięcy złotych. Prokuratura zaskarżyła tę decyzję i domaga się ponownego aresztowania 42-latka. Jak ustaliła PAP, podejrzany prowadzi w Kaliszu ośrodek szkolenia kierowców.