Krzysztof Kazanowski skazany na dożywocie za zastrzelenie szefa
Do morderstwa na fermie z Zadowicach (gm. Godziesze Wielkie) doszło 2 września 2019 roku. Wówczas Krzysztof Kazanowski dwukrotnie postrzelił w głowę swojego 34-letniego szefa oraz próbował zabić jego żonę. Kobieta przeżyła, ponieważ zacięła się broń użyta przez sprawcę. Po dokonaniu morderstwa mężczyzna ściągnął z szyi swojej ofiary złoty łańcuch o wartości około 17 tysięcy złotych, który następnie oddał do lombardu, otrzymując za niego 600 złotych. Zatrzymano go w pustostanie przy ulicy Parkowej w Kaliszu. Dzisiaj (31 maja) Sąd Okręgowy w Kalisz wydał wyrok w tej sprawie. Skład sędziowski uznał 54-letniego Krzysztofa Kazanowskiego winnym popełnienia zarzuconego czynu i wymierzył mu karę dożywotniego pozbawienia wolności. Dodatkowo sąd wyraził zgodę na publikację personaliów skazanego.
PRZECZYTAJ: Leszno: Woźnica stracił panowanie nad bryczką! Są ranni! Coś spłoszyło konie?
Uzasadniając wyrok, sędzia Andrzej Miller zwracał uwagę na wysoki stopień zdemoralizowania Krzysztofa Kazanowskiego, a także jego kryminalną przeszłość. Łącznie 54-letni mężczyzna był już 15-krotnie karany, a w zakładach karnych spędził 28 lat. Przyczyną zbrodni miały być osobiste nieporozumienia między nim, a pracodawcą oraz jego żoną. Jak tłumaczył Krzysztof Kazanowski, mieli oni zastraszać jego konkubinę i grozić jej śmiercią. Działania oskarżonego - jak stwierdził sąd - nacechowane było brutalnością i bezwzględnością. Po dokonaniu zbrodni nie okazał skruchy i refleksji nad swoim postępowaniem. Wyrok w tej sprawie jest nieprawomocny.