O sprawie znęcania się nad uczniami w Szkole Podstawowej nr 16 im. Powstańców Wielkopolskich w Kaliszu informowaliśmy na początku tygodnia. Ewa Szymczak, wicedyrektor szkoły, potwierdziła, że dyrekcja otrzymała sygnały o tym, że zakonnica jest agresywna wobec uczniów, ale nie wpłynęła żadna oficjalna skarga, a od tego szkoła uzależniała podjęcie działań. Wicedyrektorka poinformowała również, że katechetka zaprzeczyła tym oskarżeniom. Wygląda jednak na to, że sprawa nabrała tempa.
Jeden z rodziców złożył na policji w Kaliszu zawiadomienie o podejrzeniu znęcania się nad jego dzieckiem przez katechetkę. Do zdarzeń miało dochodzić w klasie z najmłodszymi dziećmi. Radio ESKA informowało jednak, że problem ten dotyczy co najmniej kilku klas.
Sprawa trafiła na policję
- W tej sprawie prowadzone są czynności wyjaśniające w kierunku znęcania się psychicznego i fizycznego. Sprawę zgłosił jeden z rodziców, ale będą przesłuchiwani wszyscy rodzice innych dzieci – powiedziała oficer prasowy kaliskiej policji st. asp. Anna Jaworska-Wojnicz.
Dyrekcja podstawówki, jak przekazała PAP pracownica szkoły, nie będzie wypowiadać się do czasu wyjaśnienia sprawy. Rzecznik prasowy diecezji kaliskiej ks. Przemysław Kaczkowski powiedział PAP, że do kurii, jako organu nadzorującego, nigdy nie wpływały skargi na katechetkę ze strony rodziców, nauczycieli i uczniów.
Kuria zabiera głos w sprawie znęcania nad uczniami
Jak wyjaśnia rzecznik prasowy kurii, o sprawie został zawiadomiony ksiądz Jarosław Powąska, dyrektor wydziału katechetycznego, który osobiście skontaktował się z dyrekcją szkoły, z siostrą, która tam katechizowała i z jej przełożonymi.
- Podczas rozmowy siostra wyraziła skruchę. Obecnie przebywa na urlopie i tak pozostanie do czasu wyjaśnienia sprawy – przekazał PAP rzecznik prasowy diecezji kaliskiej ks. Przemysław Kaczkowski.
Redakcja "Super Expressu" kontaktowała się w tej sprawie z Wielkopolskim Kuratorium Oświaty w Poznaniu. - Zwróciliśmy się do szkoły z prośbą o przygotowanie wyjaśnienia, jakie działania placówka podjęła w tej sprawie - powiedziała Magdalena Miczek z kuratorium i dodaje, że szkoła nie musi czekać na oficjalną skargę. Działania może podjąć już na podstawie sygnałów od uczniów czy rodziców.
Oświadczenie Rzeczniczki Zgromadzenia Sióstr Najświętszej Rodziny
Głos w sprawie zabrało również Zgromadzenie Sióstr Najświętszej Rodziny, do którego przynależy katechetka. Rzeczniczka zgromadzenia przekazała, że siostra katechetka nie przyznała się do zarzucanych jej medialnie czynów.
"Gdy tylko pojawiły się pierwsze doniesienia medialne, katechetka sama zawnioskowała o udzielenie jej bezpłatnego urlopu, by nikt nie zarzucił jej, że wpływa na wyjaśnienie tej sprawy. Podkreślamy, że na ten moment sprawę znamy tylko z mediów, gdyż nie byliśmy nigdy wcześniej ani przez szkołę, ani przez rodziców informowani o jakichkolwiek nieprawidłowościach. Niemniej, gdy tylko pojawiły się pierwsze doniesienia w tej sprawie, od razu rozpoczęliśmy postępowanie wyjaśniające, które trwa" - przekazała w oświadczeniu s. Karolina Łuczak.