To w powiecie kępińskim w Wielkopolsce - w fabryce mebli - jest ponad 150 osób zarażonych. To poza śląskimi kopalniami największe ognisko koronawirusa w Polsce. Liczba chorych przyrasta w zastraszającym tempie.
ZOBACZ: Gigantyczne ognisko koronawirusa w fabryce w Kępnie. 150 zakażonych. Trwa akcja
Na początku maja były tylko dwie osoby chore, ale chorzy nie wiedzieli o zakażeniu, przychodzili do pracy i lawina ruszyła. Koronawirus zaatakował 153 ludzi z załogi. Jeden z zakładów fabryka został nawet na krótko zamknięty. - Wzmocniliśmy wewnętrzne wymagania oraz procedury, by wyeliminować ryzyko rozpowszechniania się wirusa wśród pracowników i zagwarantować bezpieczne warunki pracy na każdym stanowisku - napisał zarząd firmy w specjalnym oświadczeniu rozesłanym do mediów.
Starosta kępiński trzyma rękę na pulsie i na bieżąco monitoruje sytuację. - Apelujemy o zachowanie ostrożności - mówi Robert Kieruzal i dodaje, jak ważne jest teraz dla wszystkich mieszkańców powiatu noszenie maseczek ochronnych. Pracownicy fabryki mebli nie wiedzieli, że są zrażeni, większość chorowała zupełnie bezobjawowo. Ile jest podobnych osób na tym terenie? Tego nie wiadomo. - Dlatego apelujemy o mycie rąk, izolację, częste dezynfekcje - mówi Kieruzal.