Do tragicznego wypadku doszło w sobotę, 6 sierpnia o godz. 5:40. Pielgrzymi zmierzali do Medjugorie. Autokar zjechał z drogi i wpadł do przydrożnego rowu. Bilans zdarzenia jest dramatyczny - 12 osób zginęło, a 32 doznało obrażeń. Poszkodowani trafili do szpitali w Zagrzebiu, Varażdinie i Czakovcu. Cztery osoby przyleciały do Polski.
Polecamy: Wypadek w Chorwacji: 12 osób nie żyje. Papież modlił się za ofiary wypadku [RELACJA NA ŻYWO]
Konin. Wierni modlą się za ofiary wypadku
Z Konina z parafii św. Wojciecha na pielgrzymkę do Medjugorje pojechała między innymi czteroosobowa rodzina. Rodzice Małgorzata i Adam oraz ich córka Ewa z zięciem Markiem, którzy byli członkami neokatechumenatu w kościele.
- Dla nich to nie była wycieczka krajoznawcza - mówią zgodnie ich znajomi. - To była duchowa podróż i czas modlitwy - dodają.
Organizacją w parafii zajął się ks. Rafał, którego o pomoc poprosiły nazaretanki z biura pielgrzymkowego. On sam jest w szpitalu, ma kłopoty z poruszaniem się.
- Parę osób jeszcze dzień przed wypadkiem żałowało, że wolnych miejsc było tak mało - mówili parafianie, którzy w niedzielne przedpołudniem zebrali się w kościele na mszy w intencji ofiar wypadku.
- Modlimy się za tych, którzy nie przeżyli, ale także o tych, którzy walczą o powrót do zdrowia - powiedział Super Expressowi ks. Henryk, proboszcz parafii, z której wyjechali.
Kościół św. Wojciecha wypełniony był po brzegi, wiele osób miało łzy w oczach. Pod kościół musieli nawet przyjechać ratownicy medyczni, bo jedna osoba zemdlała i została wyniesiona z kościoła na rękach.