Wszystko wydarzyło się w listopadzie 2019 roku. Sławomir L. miał, w biały dzień, służbę na ulicach Konina (woj. wielkopolskie). Na jednym z osiedli zauważył grupkę młodych ludzi, których chciał wylegitymować. Jeden z mężczyzn na widok mundurowych nagle zaczął uciekać. Sławomir L. ruszył w pościg. W pewnym momencie strzelił do chłopaka. Śledczy ustalili, że funkcjonariusz policji prowadził pościg z niezabezpieczoną bronią, trzymając palec prawej dłoni w pobliżu spustu. Gdy już był blisko Adama C., złapał go tą samą ręką, w której trzymał broń. Wtedy doszło do strzału. - Na skutek tego doszło do niezamierzonego wystrzału - mówił po postawieniu policjantowi zarzutów, prok. Łukasz Bukowiecki z Prokuratury Regionalnej w Łodzi. Pocisk przebił klatkę piersiową Adama C. na wylot. Obrażenia doprowadziły do natychmiastowej śmierci chłopaka.
CZYTAJ: Konin: Ojciec zastrzelonego Adama Cz. skazany! Nawoływał do zabójstwa policjanta!
Policjant nie przyznał się, ale nie został aresztowany. Przed sądem będzie odpowiadał z wolnej stopy. Za nieumyślne spowodowanie śmierci grozi mu od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.