Jak informuje portal epoznan, policjant, który oddał w stronę Adama śmiertelny strzał, wrócił do pracy.
- Po 11 miesiącach przebywania na zwolnieniu lekarskim policjant wraca do pracy. Będzie podlegał zwierzchnictwu KWP w Poznaniu, ale służbę będzie pełnił w wyznaczonej jednostce. Nie możemy podać w której, ponieważ pod jego adresem były kierowane groźby karalne i chodzi o jego bezpieczeństwo w pracy - poinformował w rozmowie z PAP rzecznik prasowy konińskiej policji Sebastian Wiśniewski.
Polecany artykuł:
Co się wydarzyło w Koninie?
Dramat rozegrał się w czwartek (14 listopada) około godz. 10:00 na osiedlu Wyszyńskiego w Koninie. Funkcjonariusze chcieli wylegitymować grupę trzech mężczyzn (21-latka i dwóch 15-latków). W pewnym momencie jeden z nich zaczął uciekać. - Doszło do sytuacji, w której policjant zmuszony był użyć broni. Mężczyzna został postrzelony. Mimo reanimacji zmarł - mówili policjanci.
Od tamtej pory trwa śledztwo w tej sprawie. Początkowo prowadzili je prokuratorzy z Konina, ale następnie zostało ono przeniesione do Łodzi.
ZOBACZ: Apel rodziny zastrzelonego w Koninie Adama. Policjant usłyszy zarzuty? [WIDEO]
Według relacji "Wyborczej" Adam C. nie zaatakował ani nie wykonał żadnego ruchu, który mógłby uprawnić policjanta do użycia broni bez oddania strzału ostrzegawczego. Funkcjonariusz miał strzelić do Adama w momencie, kiedy ten się do niego odwrócił przodem.